Harmony Clean Flat Responsive WordPress Blog Theme

Sieczkaliza vol. 2

środa, września 25, 2013 sieczkarnia 20 Comments Category : ,

Znacie opcję oglądania ulubionego serialu kilka wieczorów i nocy z rzędu, bo tak Was wciągnął? Moje wyznania nie mogą równać się z Breaking Bad, ale może pobiją lichy odcinek Ukrytej Prawdy.

z

26. Nie oglądam hitów filmowych czy telewizyjnych kiedy są one na czasie. Nie wyciągniesz mnie do kina na mega produkcję i zobaczę ją jeśli mi podpasuje, ale dopiero za najwcześniej pół roku. Nienawidzę jarać się tym czym jarają się wszyscy.

27. Mam dosyć mocną głowę. Żaden powód do chwalenia, bo i wstyd i mało to ekonomiczne, ale ta umiejętność może się jeszcze przydać. Często się w sumie przydaję, o ile ją ćwiczę.

28. Uważam się za chłopczycę i mało atrakcyjną kobietę. Wydaje mi się, że szpilki, sukienki i rozpuszczone włosy do mnie nie pasują, co podobno wcale nie jest prawdą. Powoli zaczynam się odzwyczajać od ciągłej wygody i luzu i idzie mi bardzo dobrze!

29. Moim ulubionym filmem jest Con Air i oglądam go namiętnie, tak jak gwałci się replay na ulubionym kawałku na YT. Żadne z niego dzieło, ale dla mnie jest kwintesencją badassa

30. Nie potrafię gotować i to jest najwyższy poziom kulinarnego idiotyzmu. Mój brat do tej pory wypomina mi moje chwilowe zamroczenie (tak!) i pytanie czy mogę podgrzać mleko w czajniku elektrycznym. Jestem jednak przekonana, że gdyby tylko zaszła taka potrzeba i musiałabym się karmić sama to wtedy z pewnością dałabym sobie świetnie radę. A jeśli by mi się nie chciało to jest wiele rzeczy, które można wszamać nie używając garnków i kuchenki.

31. Zawsze chciałam prowadzić podwójne życie jak Dexter, Walt z BB albo którakolwiek postać z thrillerów. Może warto byłoby się jednak do tego nie przyznawać, bo uznacie mnie za psychola, ale co tam.

32. Mam 22 lata i nie byłam jeszcze na żadnych studiach, nawet klamki jakiejkolwiek uczelni nie całowałam. Uważam, ze studia nie zając nie uciekną i nie są mi potrzebne do życia jak powietrze czy szama. Nie poszłam na żadne, bo nie chciałam studiować czegoś co mi się nie podoba/ czegoś tylko dla prestiżu/ czegoś tylko dla pracy/ czegokolwiek tylko dlatego, że wszyscy inni studiują. W zeszłym roku planowałam pójść na studia w stylu Criminal Investigation/ Crime Science w Anglii, ale porzuciłam ten pomysł. Mam nadzieję niedługo do niego wrócić.

33. Uważam, że życie to eksperyment. I test. Bo jakby nie było testem to wiedzielibyśmy co robić. Człowiek nie powinien przyzwyczajać się do żadnej sytuacji, ludzi, położenia czy miejsca. Myślę, że w życiu wielu rzeczy trzeba spróbować, żeby po śmierci ze dwie, trzy zostały. Nie ma granic, konwenanse są passe, niczego nie musimy, możemy wszystko.

34. Bardzo lubię mieć siniaki czy zadrapania. Nie boję się krwi i uważam, ze człowiek powinien sprawdzać fakt, że nie jest ze szkła.

35. W podstawówce chodziłam do logopedy, a ten wpisał mi się traumą w psychikę, bo kazał mi wodzić palcem po rysunku węża i mówić sssssssssss. Byłam zawsze zła i czułam się wkręcana, bo jak można nie umieć mówić "s" co nie? Chyba jednak miał rację, bo do tej pory seplenię, ale zauważają to zazwyczaj osoby, które widują mnie rzadko i nie zdążyły się przyzwyczaić. Whaterever.

36. Męczy mnie przekonanie, że nie jestem godna piękna. Wiecie, takiego codziennego, celebracji małych rzeczy, życia w stylu Madame Chic (chcecie recenzję z mojej perspektywy :D?). Zawsze uważałam, że nie mam wyczucia piękna, ręki do DIY (tutaj sama się wkręcam) i nie pasują mi ładne rzeczy, ładne wydarzenia i ładne zachowania. Mam wokół siebie sporo takiego pięknego pierwiastka, ale nie potrafię się z nim utożsamić.

37. To będzie mało oryginalne, ale jak prawie co trzecia osoba zawsze chciałam napisać powieść. Coś w stylu Wojny polsko-ruskiej, Dziecka Rosemary albo Trylogii Millenium. Zmotywujcie mnie ^^

38. Im jestem starsza tym mam większe problemy z koncentracją i robieniem jednej rzeczy na raz. Zapominam co miałam zrobić, co chciałam powiedzieć, co napisać. Jestem podręcznikowym przykładem chwytania kilku srok za ogon i wzorem słomianego zapału.

39. Bardzo często zmieniam nawyki żywieniowe. Potrafię miesiącami wcinać słodycze, bułeczki i kotleciki, aż któregoś dnia poważnie zabrać się za siebie i swój wewnętrzny śmietniczek. Wtedy w ruch idą owoce, otręby i graham. Co lepsze, potrafię to zmieniać nawet dzień po dniu. Raz wcinam, raz dietuję. Albo to pory roku tak na mnie działają albo to emocjonalne jedzenie.

40. Moja fascynacja rozwojem, zjawiskami paranormalnymi i wieloma innymi rzeczami sprawiała, że jako dziecko i młoda nastolatka miałam bardzo dużo notatników. Nikt nie wiedział co w nich jest, pilnowałam ich jak oka w głowie i zaklejałam taśmą tak, żeby wiedzieć jeśli ktoś do nich zaglądał. Zazwyczaj raz na rok we frustracji i złości niszczyłam moje zapisane drobnym, pochylonym druczkiem skarby drąc je na kawałki. A za chwilę tworzyłam nowe. Pełne planów, przemyśleń, inspiracji, pytań i odpowiedzi.

41. Jestem kobietą pracującą i żadnej pracy się nie boję. Byłam już nianią, sprzątaczką, robiłam pizzę i siedziałam na kasie. Najważniejsze, żeby hajs się zgadzał.

42. Moja siostra znając moje życiowe perypetie (i zawsze mi w nich pomagając!) śmieję się jak po nich mówię, że niczego nie żałuję. Jak Edith Piaf. Oh LOL.

43. W szkole często słyszałam, że mam predyspozycje do nauki języków obcych i pewnie było w tym sporo prawdy. Bardzo długo uczyłam się w domu, samodzielnie i z bardzo dużą motywacją. Ostatnio coraz częściej widzę jak moje językowe umiejętności się rozmywają i muszę koniecznie coś z tym zrobić. Bo mi wstyd.

44. Mam niesamowicie słabą orientację w terenie. Nawet jeśli dostanę dokładne wskazówki jak gdzieś dojść i tak na pewno to popieprzę.

45. Wierzę w Prawo Przyciągania, Sekret, pozytywne nastawienie, wdzięczność czy jakkolwiek to nazwać. Ale cholernie ciężko jest to zastosować w życiu, więc ciągle próbuję.

46. W dzieciństwie cierpiałam na nerwicę natręctw, choć nikt jej u mnie nie zdiagnozował. Ciągle myłam ręce, dezynfekowałam pościel przed spaniem, brzydziłam się cudzych rąk i stóp, a przede wszystkim ich kontaktu z moimi rzeczami. Miałam tiki nerwowe, bawiłam się w wyliczanki i byłam jak Adaś Miauczyński. Może i gorzej.

47. Bardzo chciałabym poddać się lewatywie. No co?

48. Bardzo dużo przeklinam i dosyć często zwraca mi się na to uwagę. Ale podobno osoby, które dużo klną są bardziej godne zaufania i szczere.

49. Jako nastolatka byłam bardzo wciągnięta w mnemotechniki, mapy myśli i szybkie czytanie. Buzan był moim kompanem na długie godziny. Może warto byłoby do tego wrócić, bo całkiem nieźle mi szło. I z pewnością dałoby to wymierne korzyści.

50. Myślę, że dosyć łatwo zaskarbiam sobie zaufanie ludzi. Z każdego miejsca pracy i środowiska wychodzę z przynajmniej jednym świetnym i długoterminowym znajomym. Zapewne wiele osób mnie nie lubi, ale zazwyczaj mam okazję odczuć jedynie oznaki sympatii.


z


RELATED POSTS

20 komentarze