Z określeniem odporność psychiczna po raz pierwszy zetknęłam się podczas lektury książki "Odporność psychiczna - siedem filarów. Tajemnica naszej wewnętrznej siły" Micheline Rampe. Posiłkując się wiedzą z owej książki postaram się dzisiaj przedstawić sam zarys owej odporności, a w kolejnych tygodniach zajmę się każdym z siedmiu filarów i postaram się przedstawić przede wszystkim praktyczne metody na podniesienie swoich umiejętności wpływających na odporność psychiczną.

Najpierw kilka słów na temat nowego cyklu tekstów, który chciałabym dzisiaj zapoczątkować i regularnie kontynuować. Self Care Sunday. Podczas tego cyklu możecie spodziewać się serii tekstów na temat odporności psychicznej, a także postów o Radykalnym Wybaczaniu, The Work, introwertyzmie, Wewnętrznym Dziecku, o tym jak mieć szczęśliwe dzieciństwo będąc już dorosłym człowiekiem, naprawie i zmianie przekonań oraz wielu innych. Będzie to cykl skupiony głównie na duchowości i duchowym rozwoju, czyli tematyce, która jest mi wyjątkowo bliska. Rozpoczynam go wprowadzającym tekstem na temat psychicznej odporności, który będę kontynuować przez kilka następnych tygodni. Potrzebowałam uporządkowania tematyki na blogu i to jest właśnie pierwszy krok tych nowych porządków. Self Care Sunday jest w pewnym sensie kontynuacją Przebudzonych Niedziel, potrzebowałam dla tego typu tekstów po prostu nowej nazwy. 

 ***

"Straciliście pracę, rozpada się wasze małżeństwo, rozgniewaliście ważnego klienta, ciężko zachorowaliście, fatalnie wypadliście na rozmowie w sprawie pracy, wasza firma bankrutuje - to wszystko są zapewne wielkie osobiste katastrofy, przysparzające wielu cierpień. Lecz widziane z lotu ptaka to przede wszystkim fakty. Jeśli takie wydarzenia natychmiast łączycie z pojęciem porażki, tragedii, zrządzenia losu, klęski, kryzysu, fiaska, nieszczęścia i fatum, uznajecie siebie za ofiarę, a nie za osobę gotową do działań."

A więc jaka jeste definicja ODPORNOŚCI PSYCHICZNEJ? To zdolność do ponownego zebrania sił i odzyskania równowagi pomimo niesprzyjających okoliczności, zmartwień, porażek i chorób. Z angielskiego RESILIENCE, czyli sprężystość, elastyczność, niezniszczalność i ruchliwość. W psychologii terminem tym określa się duchową siłę i zdolność człowieka do zmobilizowania sił pomimo niesprzyjających okoliczności i niepowodzeń.

Odporność psychiczna to więc niezaprzeczalnie JA. Ale pewnie także wielu z Was. O sobie samej często piszę, że doskonale radzę sobie od jakiegoś czasu w powstawaniu z kolan na które popycha mnie życie. Wiem, że wśród moich Czytelników także jest welu takich Wojowników, którzy doskonale radzą sobie z powstawaniem z popiołów po większych i mniejszych życiowych dramatach. Jesteśmy trochę jak wańki-wstańki. Po zadanym nam ciosie chwilę się bujamy we wszystkie strony, ale finalnie nie upadamy, nie przewracamy się. Wracamy do normy.

Szczęście jak widać nie jest zaprogramowane - zależy od naszego nastawienia. Od tego czy sami ubieramy sobie na głowę czepek, w którym urodzenie się przynosi szczęście. My, ludzie z dobrze rozwiniętą odpornością psychiczną, sami decydujemy o tym kiedy go wkładamy.

Według badań i książki Micheline Rampe, która zebrała je w całość, odporność psychiczna składa się na siedem filarów:

1. Optymizm.

2. Akceptacja.

3. Poszukiwanie rozwiązań.

4. Porzucenie roli ofiary.

5. Świadomość odpowiedzialności.

6. Budowanie kontaktów.

7. Planowanie przyszłości.

Kiedy czytałam o nich wszystkich okazało się, że naprawdę sporo z nich dotyczy mnie w dość dużym stopniu, a więc chyba faktycznie jestem bardzo psychicznie odporna, przynajmniej na pewno w jakimś świetle, w tym w którym postrzegam to wszystko ja osobiście.  Zaopatrzenie się jednak we wszystkie siedem z nich i następnie dobre rozwinięcie każdego z filarów, może być naprawdę idealnym sposobem na ciężke chwile i życiowe kryzysy. 

"Odporność psychiczną i szczęście łączy ze sobą to, że jedno i drugie można zwiększać, ćwicząc zmysł obserwacji. Kto chce żyć bardziej świadomie, skuteczniej strzec się przed przykrościami życia, a tym samym być szczęśliwszy, najpierw musi dokładnie przyjrzeć się własnemu zachowaniu."

"Z odpornością psychiczną jest jak ze szczęściem. Każdemu darowana jest jej odrobina, ale resztę, to decydujące "więcej", każdy musi wypracować sam."

Jak z odpornością psychiczną jest u Was? Potraficie się łatwo i szybko pozbierać po potknięciu, kryzysie czy porażce?