Harmony Clean Flat Responsive WordPress Blog Theme

Poradnik pozytywnego zdrowienia

środa, marca 27, 2013 sieczkarnia 0 Comments Category : , , ,

Ostatnimi tygodniami rekordy popularności i sympatii osiągnął film "Poradnik pozytywnego myślenia" z Bradleyem Cooperem i Jennifer Lawrence w rolach głównych. Nakręcony na podstawie książki Matthew Quicka, oczywiście.

Niewiele osób o książce lub/i filmie nie słyszało, ale ile osób wie tak naprawdę, o co w niej chodzi?
Poza tym, że o pozytywne myślenie, wychodzenie z życiowych dołków, jakieś tam uczucia ?
Według mnie głównym tematem jest ( a na pewno powinno być ) schorzenie głównego bohatera, Pata Solitano - czyli choroba afektywna dwubiegunowa. W końcu to ona jest źródłem głównych wydarzeń i warunkuje zachowania i reakcje Pata. Na nią jest leczony w szpitalu psychiatrycznym, na nią leczy się po zakończeniu hospitalizacji. Przez nią niszczy swoje życie brutalnym pobiciem kochanka żony (choć to żonę powinien stłuc, jak dla mnie) i innymi agresywnymi zachowaniami skierowanymi w stronę otoczenia. Przez nią traci pracę, szacunek współpracowników, lojalność przyjaciół i zaufanie rodziny. Przez nią staje się dziwakiem i wariatem w swojej dzielnicy. Wszystko zniszczone przez chorobę.

A po wyjściu ze szpitala wcale nie jest łatwiej czy inaczej, bo Pat ma zasadniczo gdzieś farmakologię i stworzył sobie własną filozofię, która ma mu pomóc w walce z chorobą. Jest świadomy swojego schorzenia, wie czym ono smakuje i gdzie może go zaprowadzić - jeśli na to pozwoli. Bo choć większość chorych uważa (i pewnie mają ku temu powody), że bez leków ChAD nie sposób kontrolować, to Pat ma na ten temat inne zdanie.




Nasz główny bohater jest bardzo dokładnie i rzetelnie przedstawionym "chadowcem". Szkoda tylko, że gdy pojawiają się przystojni aktorzy,piękne aktorki i wątki miłosne ludzie zapominają o tym, co jest naprawdę istotne. Myślę, że autor nie bez powodu wybrał sobie na warsztat taką tematykę. Przynajmniej mam taką nadzieję. W końcu prawie 6 milionów dorosłych Amerykanów zmaga się z tym zaburzeniem. Nie znam statystyk reszty świata, ale pewnie jest i gorzej.
"Dwubiegunówka" jak sama nazwa wskazuje składa się z dwóch, całkowicie odmiennych i przeciwstawnych składników (z których niestety niewiele dobrego można upichcić) - depresji i manii. Nie wiemy w jakiej fazie
znajdował się Pat przed incydentem. Możemy jedynie przypuszczać, że mogła to być mania, która z pewnością przerodziła się w depresję. Po wyjściu ze szpitala Pat zdecydowanie przeżywa epizod maniakalny.
Świadczą o tym:
* nadmierna aktywność fizyczna i ogólne podniecenie psychoruchowe, które Pat szczęśliwie przekuł w dobrą kondycję i lepszą sylwetkę, a to bardzo istotne, ponieważ wielu chorych nie potrafi poradzić sobie z nadaktywnością w epizodach chorobowych, co często prowadzi m.in. do autoagresji;
* głód wiedzy i zwiększone intelektualne potrzeby, z którymi Solitano także poradził sobie całkiem dobrze, choć czytanie książek po to, żeby zaimponować byłej żonie, która go zdradziła i zostawiła, raczej mu nie pomaga;
*gonitwa myśli, która zdecydowanie towarzyszyła Patowi i utrudniała rzeczowe i logiczne rozmowy z rodziną, przyjaciółmi, terapeutą;
*lekceważenie choroby - Pat uważał, ze wszystko jest w porządku, że nie potrzebuje leków, że zbędne są mu wizyty u terapeuty, nie potrzebuje troski i kontroli rodziców;
*podejmowanie lekkomyślnych i irracjonalnych działań - wszyscy wokół Pata wiedzą, że jego małżeństwo jest już skończone, a żona nie chce go znać, on sam jednak nie bierze tych opinii do wiadomości, a wręcz jest święcie (!) przekonany, że Nikki wróci do niego i znów będą szczęśliwi;
*nadmierna gadatliwość, a wręcz przymus mówienia Solitano dawał się we znaki wszystkim, a jemu samemu  bardzo utrudniał komunikację,bo wszyscy brali go za niebezpiecznego,rozchwianego i nieprzewidywalnego szaleńca;
*nadmierna pewność siebie i słuszności swoich działań, zwłaszcza wszystkiego co związane z Nikki
*wybuchy agresji, zmienne nastroje - cały Pat Solitano.

Za żadne z tych zachowań nie można niestety winić chorego, bo on nie jest wcale świadomy tego jak jego zachowanie i reakcje odstają od normy. W manii rozsądek, trzeźwe myślenie i realizm u chorego są całkowicie uśpione. Leki i psychoterapia mogą ocalić życie - fizyczne, prywatne, zawodowe. Podstawą jest jednak samoświadomość i samokontrola. I Pat doskonale o tym wie, dlatego postanawia leczyć się szczęściem i pozytywnym nastawieniem. Chroni swój umysł i podświadomość przed każdym rodzajem negatywnej energii, dlatego tak wkurzają go książki bez happy endu. Nie chce nawet słyszeć od rodziny i znajomych, że Nikki kogoś ma, nie chce go znać, że nic z tego nie będzie. A dla zdrowych ludzi to przecież takie oczywiste.
Pat woli zająć się swoją pasją, czyli wysiłkiem fizycznym i skupić się na wizualizowaniu i dążeniu do wyznaczonego i najważniejszego celu - odzyskaniu Nikki.




Są oczywiście dużo prostsze i tradycyjniejsze metody życia w harmonii i bez górek manii czy dołków depresji.
Wystarczy stosować się do zaleceń psychiatry i psychoterapeuty, brać leki zgodnie ze wskazówkami i współpracować z rodziną i przyjaciółmi, którzy mogą nam w kryzysowych (i nie tylko) momentach przyjść z pomocą.

A wsparcie rodziny i przyjaciół ma dla Pata znaczącą wagę - na matkę może liczyć w każdej sytuacji, ta próbuje mu łagodnie wyperswadować głupie pomysły i nakierować na dobrą drogę, prowadzącą do zdrowego życia.Niestety na rodzicielce w sumie się kończy, bo ojciec nie jest do końca pogodzony z synem i jego wyczynami - co doskonale widać zwłaszcza w książce. Znajomi, sąsiedzi, byli współpracownicy głównie piętnują Pata, boją się go, wyśmiewają i uważają za niespełna rozumu osiłka.

Choremu bardzo często, zwłaszcza po epizodzie maniakalnym, ciężko jest odzyskać zaufanie rodziny. Chadowcy w manii robią bardzo wiele nierozsądnych, niestosownych, niebezpiecznych i wręcz szalonych rzeczy. Pożyczają duże sumy pieniędzy, rzucają pracę z dnia na dzień nie mając jednocześnie innego źródła dochodu na oku, wydają pieniądze w sposób irracjonalny na zupełnie zbędne rzeczy.
Angażują się w podejrzane społecznie grupy, popełniają przestępstwa, wyładowują swoją fizyczną agresję na innych ludziach, swój nadmierny popęd seksualny uwalniają podczas przygodnych znajomości. Nadużywają alkoholu, sięgają po narkotyki, poddają się innym używkom i uzależnieniom.
Zaburzają swój rytm biologiczny, nie śpią, nie jedzą, bo nie czują takich potrzeb,a energia mimo to ich rozpiera.
Mają głowy pełne pomysłów - na genialny biznes, który przyniesie miliony albo na wyjazd na koniec świata, z garstką banknotów i plecakiem. I niestety na pomysłach się nie kończy, bo chadowiec z wielkim entuzjazmem i pewnością siebie, te wizje zrealizuje.
Chory trafia często na margines społeczny, nie może podjąć pracy i żyje na rencie albo garnuszku rodziny. Często trafia do więzienia, na odwyk, do szpitali.
Prawdziwe szaleństwo, a to tylko mania, w depresji wcale nie jest lepiej.
Ale to już temat na kolejny post.


Jak widać całkiem sporo konkretnej "dwubiegunowej" treści w całkiem przyjemnym do oglądania filmie.
Warto więc zobaczyć, nie tylko ze względu na przystojniaka i ślicznotkę. A najlepiej to sięgnąć po książkę. A potem przeszukać bibliotekę i sieć w poszukiwaniu wiedzy.

RELATED POSTS

0 komentarze