Jak znaleźć swoją blogową niszę?
To fakt, specjalistą od blogowania nie jestem. Jestem po prostu jednym z wielu blogerów, który chciałby mieć fajnych i zainteresowanych treścią Czytelników. Treścią wartościową. Jak każdy bloger piszący już jakiś czas mam swoje obserwacje, wątpliwości i trochę pomysłów. Może dzięki moim pomysłom uda się Wam więc znaleźć swoje miejsce w blogosferze.
Pomysły są jak opinie, każdy ma swoje. Ja należę do ludzi, którzy generują jednak tych pomysłów naprawdę sporo. Nie uważam tego za wielką zaletę, bo oczywiście jak to w życiu często za ideą nie idzie już działanie. A często jest też tak, że pewne pomysły po pewnym czasie, kiedy już swoje odleżą to wcale nie są tak dobre jak odczuwałam to na początku. No i ostatnia rzecz - na realizację wszystkiego nie starczy mi czasu, choćbym nie wiem jak się starała. Dlatego pomysły po prostu traktuję z zainteresowaniem, bo je zapisuję i przechowuję, ale też z wielkim dystansem i przymrużeniem oka.
Jeśli chodzi o blogowanie to też tych pomysłów mam setki. Począwszy od pomysłów na posty, na projekty, na wyzwania, na kierunki w których chciałabym swoją treść prowadzić. Są też pomysły na wygląd bloga, na jego oprawę, na stylistykę. A na końcu są pomysły blogowe o samym blogowaniu. O jego sensie, o tym jak ja to widzę i odczuwam, o wartościach jakie moje blogowanie zawiera i w jakie chcę je jeszcze wzbogacić.
Jak zaczynałam pisać bloga kiedyś to teraz z perspektywy czasu widzę, że na pewno byłam w stanie maniakalnym. Ewidentnie wiele moich tekstów i działan z przeszłości było naprawdę różnorodnie prowadzonych. Nie uważam, że to źle, ale obecny stan pozwolił mi na o wiele więcej spokoju i harmonii. Jest to właśnie jedna z rzeczy, które zawdzięczam depresji. Stan w którym moje myśli są czyste, moje działania harmonijne, a cele coraz bardziej zgrane ze sobą.
Tak więc obecnie co jakiś czas siadam przy moich licznych notatkach i rozkminiam jakbym chciała tego mojego bloga prowadzić. Nie jak chcę, żeby wyglądał czy ile miał lajków. Nie o której wypuszczę posta na fejsie, żeby miał jak największą publikę. Tylko jakie wartości chcę w nim przekazywać. Opracowuję filozofię blogowania.
Postaram się z tych wszystkich notatek i rozkminek stworzyć przynajmniej kilka wartościowych i w miarę przeze mnie wyczerpanych tekstów. Nie będzie to łatwe, bo jednak moje myśli dosyć ciężko posegregować, zresztą nic dziwnego, u mnie to jest zawsze burza mózgów po prostu.
W ostatnim tekście o blogowaniu chyba weszliśmy już w sam temat dosyć gładko. Dzisiaj więc pora na znalezienie swojej blogowej niszy. Dla wielu osób może być to dosyć łatwa sprawa, bo od razu wiedzą o czym chcą pisać. Ktoś wyjątkowo interesuję się pielęgnacją włosów i ich stylizacją, więc robi o tym bloga. Ktoś uwielbia robótki ręczne, więc jego blog jest poświęcony DIY. To są przykłady kiedy od razu wyraźna jest jakaś pasja i zainteresowanie i od razu autor wie, że o tym właśnie chce pisać. Bo przecież istnieją osoby, które owszem fascynują się kosmetykami czy makijażem, ale wcale nie chcą pisać o tym. Wtedy trzeba po prostu pogrzebać w sobie trochę głębiej. Takie grzebanie na pewno pomaga w kreacji własnej filozofii blogowania.
Ze względu na te głębsze grzebanie, w pytaniach które umieszczę nie ma takich dosyć oczywistych. Za oczywiste przy szukaniu swojej blogowej niszy uważam blogowanie w oparciu o:
-Twoje zainteresowania, hobby
-Twój styl życia
-Twoją pracę, zajęcie zarobkowe, zawód
-Twoje umiejętności
-Twoje mocne strony
-Twoje doświadczenia
-to coś co Cię faktycznie tak strasznie jara, że chcesz o tym pisać np. twój pies, ulubione książki etc.
Moje wskazówki są być może trochę mniej konkretne, bardziej rozmyte niż te książkowe i popularne. Uważam jednak, że dzięki temu zyskują, bo zachęcają do głębszych przemyśleń, nie tylko do takiego suchego wypisywania.
OD KŁĘBKA DO NITKI
Uważam, że fajnie takie prosta hasła trochę bardziej sobie rozpisywać. Zamiast napisać, że np. chcę blogować o filmach, zapytać też siebie dlaczego, co mogłabym przekazać, czy jest coś co w tym temacie mnie wyróżnia, dlaczego tak bardzo to lubię, czy jestem skłonny jeszcze bardziej się temu oddać. A potem wymyślać dalej swoje pytania i na nie szczerze odpowiadać. Może jednak okaże się, że coś mniej oczywistego pojawi się już w trakcie zadawania takich pytań. Tak, lubisz filmy, lubisz je oglądać, ale najbardziej fascynuje Cię jakiś okres w kinematografii. Albo konkretnie jakiś gatunek filmowy. To dalej jest jeszcze zbyt ogólne, ale tylko od Ciebie zależy jak to dalej rozkminisz. Im bardziej szczegółowo tym lepiej. Ale zapisuj wszystko! Przecież zawsze możesz wszystko ze sobą zmiksować. Po prostu kombinuj.
OBSERWACJA
Kolejnym tropem może być obserwacja blogosfery. Pewnie czytasz jakieś blogi, jedne podobają Ci się bardziej, a drugie mniej. Jako Czytelnik sam wiesz, które tematy, rodzaje tekstów bardziej Cię interesują, a które raczej sobie odpuszczasz. Wiesz też dlaczego coś lubisz bardziej, a coś mniej. Być może ważniejsze dla Ciebie są osobiste doświadczenia i zdobyte dzięki nim wnioski, a mniej interesuje Cię ogólnikowe traktowanie tematu niepoparte własnymi efektami. Nie chodzi tu więc absolutnie o KOPIOWANIE danych tematów, wyglądu czy pomysłów. Chodzi o pewien rodzaj dedukcji. Jak już dowiesz się co jest dla Ciebie hot, a co not to wtedy możesz z tych gorących kawałków stworzyć element swojej niszy i dodać coś od siebie oczywiście. Po co? Żeby dawać swoim Czytelnikom to co uważasz za dobre i wartościowe. Bo przecież Czytelnicy, ich czas i oczekiwanie dobrej jakości są najważniejsze.
MINUSY W PLUSY
Nie zapominaj też o swoich słabościach i doświadczeniach, które nie do końca uważasz za godne uwagi. Ja właśnie w ten sposób próbuję wykorzystać moją chorobę. Piszę o depresji, bo uważam to w pewnym sensie za swój obowiązek. Jeżeli istnieje możliwość, że uda mi się pomóc w jakiś sposób chociaż jednej osobie to powinnam próbować. Obserwując jednak pewne postawy i zachowania obecne w sieci, które dotyczą osób chorych, tego jak one o sobie czasem piszą, jak często pasywne zbyt długo pozostają, nie mówiąc już o pewnych społecznych uprzedzeniach - wiem, że tak robić tego nie chcę. O depresji chcę pisać na tyle pozytywnie na ile się da. Chcę dzielić się narzędziami i metodami, które mi pomagają. Chcę dawać iskierkę nadziei, nie dołować. Nie chcę, żeby za moim udziałem uprzedzenia dotyczące osób chorych psychicznie się pogłębiały. Ty więc też możesz wykorzystać swoje słabości i próbować przekuć je w Twoje mocne strony.
CO JESZCZE?
Robiąc swoją burzę mózgów, nie kalkuluj. Co jest popularne, a co nie. Czy się na czym znasz lepiej od innych, czy nie, Zawsze możesz się przecież dowiedzieć. Podziwiam postawę kiedy blogerzy specjalnie poznają coś, uczą się czegoś, doświadczają po to, żeby móc napisać o tym na blogu i podzielić się ze swoimi Czytelnikami. Blog może być idealną okazją i motywacją, żeby w końcu poznać coś co zawsze Cię fascynowało. Nie ograniczaj się w sposób mentalny czy też fizyczny. To, że zamiast guacamole wcinasz chleb z pasztetem, mieszkasz w małym mieście, a jedyny fitness na jaki sobie pozwalasz to ten w związku z sobotnim sprzątaniem NIC NIE ZNACZY i O NICZYM NIE ŚWIADCZY. Możesz robić wszystko i pisać o wszystkim. Daj sobie także trochę czasu, niech ta burza mózgów potrwa kilka dni, tydzień, dwa. Jeśli nastawisz swój umysł w jakimś kierunku, on tam bardzo często i bez twojej świadomości wraca. Dlatego pewne jest to, że codziennie w różnych miejscach i sytuacjach będą pojawiać się pomysły, które powinieneś wyłapywać i zapisywać.
Ja od zawsze chciałam pisać bez wstydu i tak po prostu, po ludzku. Chciałam wchodzić i szukać tam, gdzie nikt się nie zapuszcza. I do tego będę dążyć, dlatego Ty też możesz znaleźć swoją blogową niszę, a wraz z nią spróbować stworzyć swoją filozofię blogowania.
A na koniec bardzo wartościowe źródło. Dla wszystkich osób, które jeszcze nie słyszały - oto podcast (jest także wersja PDF) Michała Szafrańskiego w którym rozmawia z autorem bloga Halo Ziemia O wyzwaniach, dylematach i wartościach w blogowaniu. Obowiązkowa lektura.
0 komentarze