Poranne Strony i Randka Artystyczna, czyli podstawowe narzędzia uwalniania kreatywności z Drogą Artysty.
Jak już wiecie, jakiś czas temu odkryłam Drogę Artysty Julii Cameron i rozpoczęłam w końcu jej trzymiesięczny kurs uwalniania własnej kreatywności. Mam za sobą na razie pierwszy tydzień, bo z powodu rodzinnego wyjazdu do wietrznej Irlandii, musiałam wrzucić na luz i sobie trochę odpuścić. Wczoraj w końcu rozpoczęłam drugi tydzień kursu i dzisiaj chciałabym Wam napisać o jego podstawowych narzędziach.
Poranne Strony
Jednym z dwóch głównych narzędzi zmiany w Drodze Artysty są właśnie Poranne Strony. To jest metoda, która dostarcza mi najwięcej trudności jak na razie. Od razu po przebudzeniu należy zapisać ręcznie 3 strony A4. Zapisać czymkolwiek. Ma być po prostu na luzie, bez napięcia, bez starań żeby ta pisanina była czegoś więcej warta. To trochę takie pisanie automatyczne i powinno się pisać o tym co tylko przyjdzie na myśl. Ja zazwyczaj zaczynam od spisania snów lub resztek z nich, które zapamiętałam, a potem piszę, żeby jak najszybciej te strony zaliczyć. Piszę o tym co się wydarzyło dzień wcześniej, co dziś się wydarzy, za co jestem wdzięczna, o swoich wrażeniach, odczuciach, o tym co mnie zachwyciło, zirytowało, zasmuciło. O tym, że zrobiłam sobie pyszną kawę, że pomidory są dobre, że lubię lato, że muszę zrobić pranie, że mój pies jest kochany, że powinnam jeść mniej albo więcej, że kogoś lubię, za kimś tęsknię itd. Po prostu piszę. Nie wolno także starać się robić tego zbyt porządnie czy profesjonalnie. Jeśli piszemy na co dzień to możemy mieć ochotę, żeby robić z Porannych Stron coś dobrego, wartościowego, ale trzeba tego unikać. Poza tym przez pierwsze tygodnie nie wolno czytać swoich PS i absolutnie nigdy ich nikomu nie pokazywać. Mają one być drenażem umysłu, takim codziennym oczyszczaniem myśli. A z czasem powinny stać się sposobem na dotarcie do swojej podświadomości, ukrytych pomysłów, inspiracji i do tego wszystkiego co siedzi nam głęboko w głowie, a może zostać przez nas zrealizowane i wprowadzić w nasze życie wartość. Nie wolno także Porannych Stron skracać, na co zawsze mam ochotę, ale mogłoby to uniemożliwić mi dotarcie do głębszych pokładów mocy twórczej. Gdy pozbywam się już z głowy całego tego bałaganu to często mam ochotę już sobie Poranne Strony zaliczyć, ale to jest właśnie ten moment, kiedy powinno się pisać dalej. Wtedy dopiero mam okazję porozmawiać ze swoją kreatywnością i wykorzystać jej pokłady.
Randka Artystyczna
Randki Artystyczne to spędzony w samotności czas poświęcony na tworzenie, twórczy dialog, relaks. Każdego rodzaju. Powinny one odbywać się raz w tygodniu i być zarezerwowane tylko dla nas. Ma to być czas poświęcony naszemu Wewnętrznemu Dziecku. Pomysłów na Randki Artystyczne powinniśmy szukać i w sobie i w swoim otoczeniu. To może być wizyta w muzeum, wypad na rolki, słuchanie ulubionej muzyki, godzina spędzona w bibliotece na szukaniu książek, odnowienie swojego ulubionego mebla, mały seans filmowy, czytanie w plenerze, zrobienie sobie zakładki do książki, stworzenie swojej mapy marzeń, godzina nauki tańca, malowanie paznokci w niecodzienne wzory, samotna przejażdżka samochodem po swojej ulubionej okolicy i wiele, wiele więcej. Randka nie ma być droga, wyszukana, planowana z wielkim wyprzedzeniem. Nie ma sprawiać trudności tylko przyjemność. Ten czas spędzony solo ma być mocno strzeżony przed innymi.
Samotne spacery
Poza tym Julia Cameron poleca także chodzenie na spacery ze swoim Wewnętrznym Artystą. Tutaj idzie mi średnio, bo na te spacery nie powinnam nawet zabierać psa, który może odwracać moją uwagę, co zazwyczaj robię, bo uwielbiam widzieć jak mój pupil jest szczęśliwy i świetnie nam razem te błądzenie wychodzi. Ale ogólnie rzec biorąc to spaceruję dużo i w pewnym sensie trochę z tym moim Wewnętrznym Artystą przebywam. Staram się nie zabierać ze sobą wszystkich rzeczy do zrobienia, planów, pomysłów, rozterek, problemów, zobowiązań itd. Im dłuższy spacer tym lepiej, bo w końcu mój umysł daje spokój wszystkiemu i wtedy mogę naprawdę cieszyć się procesem, naturą, śpiewaniem ptaków, pięknem tego, co mnie otacza.
*
Poza tym na każdy tydzień przypada pula zadań do wykonania i nie wszystkie to ćwiczenia, które można zaliczyć w kwadrans. Większość z nich także wymaga kolejnych kreatywnych działań i kroków. Pod koniec każdego tygodnia mam szansę rozliczyć się ze swoich działań. Poza Porannymi Stronami i Randką Artystyczną mam okazję przeanalizować swój tydzień pod względem szeroko rozumianej kreatywności i twórczości. Każdego tygodnia powinno pojawiać się coraz więcej, nawet drobnych rzeczy, które zrobiłam dla swojej kreatywności. To może być poukładanie książek kolorami, napisanie postów na bloga, zrobienie sobie pysznych tostów francuskich, powrót do skakanki, tydzień ze szminką na ustach itp.
To są podstawowe narzędzia owego kursu i chciałam Wam to wszystko w miarę lekko przybliżyć. Po niemal dwutygodniowej przerwie wracam do blogowania i trzymajcie kciuki, żebym wykonała swój plan blogowy na najbliższy czas ;)
Pozdrawiam!
0 komentarze